sobota, 31 grudnia 2011



Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !!!


życzy zespół realizujący „O mamma Mia”
 oraz Fundacja MaMa





czwartek, 29 grudnia 2011

Parytety w domu

Zbliża się koniec roku. W grudniu dużo się wydarzyło. W toaletach w metrze zostały zainstalowane przewijaki.  Inspiracją do udostępnienie przewijaków dla władz metra był przewodnik wydany przez Fundację MaMa „Warszawa przyjazna dzieciom”. Superstacja i inne media zainteresowały się akcją „Tankujesz. Przewijasz”. Jest to inicjatywa grupy rodziców z Cieszyna, której celem jest zwrócenie uwagi na brak dostępności do przewijaków na stacjach benzynowych. Fundacja MaMa objęła akcje swoim matronatem.  Coś się ruszyło i może dzięki naszym wspólnym staraniom przewijaki pojawia się nie tylko na wszystkich stacjach nowej linii metra, ale tez na stacjach benzynowych. Matki zostały dostrzeżone w przestrzeni publicznej, a raczej same się o tę przestrzeń upomniały.

Dlaczego dopiero teraz? Wiadomo, macierzyństwo to trud i wyrzeczenia. Bolący kręgosłup to jakby kontynuacja bóli porodowych. Im bardziej boli, tym mocniej kocha się dziecko, mówią zwolennicy naturalnego  porodu.  Ale na szczęście coraz więcej kobiet głośno zaczyna mówić o swoich prawach. I ten właśnie głos jest bardzo potrzebny, bo jak widać właśnie dzięki tym staraniom nasze miasto w końcu zaczyna być przyjaźniejsze.

Następną przestrzenią o która musimy zawalczyć  są nasze domy. W tym wypadku powinnyśmy oddać cześć „królestwa” mężczyznom.  Jestem tego tym bardziej pewna, po obejrzeniu kilka dni temu programu „Dzień Dobry TVN” z udziałem Fundacji MaMa. Gośćmi programu, na temat podziału obowiązków domowych, byli Paulina Holz, Sylwia Chutnik, Paweł Poncyljusz oraz Żora Koroliov. Jak zauważyła jedna z internautek „panie mówiły po węgiersku o jednym, a panowie po serbsku o drugim”. Z programu więc dużo nie wyniknęło, ale taki już urok telewizji śniadaniowej.

Dowiedziałyśmy się jednak jednego: dla panów  naturalne jest, ze dom  jest przestrzenią kobiet. Oni oczywiście wszystko potrafią zrobić i jak się ich poprosi (!) to pomogą (!), ale rolą męską jest przede wszystkim „polowanie”. Po drodze z polowania mężczyzna  przyniesie zakupy, bo taka męska powinność, żeby trudne zadania brać na siebie. Dla żony zostawia tylko te łatwe: gotowanie, pranie, sprzątanie, opieka nad dziećmi i obowiązkowo przygotowanie listy zakupów dla partnera. Błahostka. I trudno panom uwierzyć jak wiele kobiet również te męskie, trudne zadania wykonuje każdego dnia. Według  jednego z gości, „różnie to bywa” ale samodzielnie zakupy noszą zapewne kobiety samotne. Różnie to bywa, oczywiście, ale biorąc pod uwagę jak wiele kobiet codziennie dźwiga ciężkie siatki, można by wątpić czy wszystkie są rzeczywiście samotne. No ale skoro, różnie to bywa, mogą to być np. kobiety żyjące w związkach nieformalnych, a to wiadomo rodzi różne patologie, zapewne może dojść nawet do tego, że kobieta sama musi nosić zakupy! Ogólnie panowie nie widzą problemu i potraktowali temat dość lekko. Problem natomiast jest duży bo według danych CBOS 2002a podział obowiązków domowych jest na drugim miejscu przyczyn konfliktów w rodzinie, zaraz za sytuacją finansowa. I nie sądzę żeby tu chodziło tylko o to, że mężczyźni nie zawsze przynoszą zakupy do domu! Także w Nowym Roku życzę wszystkim podjazdów, przewijaków i parytetów w domu (taki chyba był tytuł programu).
KaNi

środa, 21 grudnia 2011

3 dni do świąt…. Na szczęście! (matka pod lupą)


PREZENTY- 98% - oby się udało
WYPIEKI DEKORACYJNE- 100% ale wyszło za mało
SPRZĄTANIE- 80% -jeszcze tyko ogólny odsprząt przed samymi świętami
PRACA- 70% -nadrobić zaległości
SPOTKANIA- 70% -spotkań odbytych na pozostałe przygotować upominki
DEKORACJE ŚWIĄTECZNE-99% -dokupić lampki
ZABAWA Z DZIEĆMI- 5% -do zmiany!
KONTAKTY Z MĘŻEM- 2% -jeszcze się poznajemy ale nie wiem jak długo!!!do zmiany!!!!!!!!!!!!

Posumowanie
Poziom stresu- 100%
Poziom szczęścia- na to uczucie nie ma już czasu
Poziom satysfakcji-45%
 
Mam wątpliwości czy warto…?
 hmmm kreatywność 200% :)
                                                                                                                    M-anna

poniedziałek, 28 listopada 2011

Addio Matko Polko !


MATCE POLCE (matce doskonałej) już podziękujemy! / Addio Matko Polko

Część kobiet odczuwa ogromną presję wewnętrzną lub środowiskową dotyczącą macierzyństwa - projekt "Addio Matko Polko" jest adresowany właśnie do tej grupy społecznej i ma na celu odstresowanie mam żyjących pod presją. Z mediów można dowiedzieć się co dobra kochająca matka powinna robić, a także jak się zachowywać. Aby przeprowadzone działania były bardziej skuteczne przed rozpoczęciem chciałybyśmy również poznać co same mamy myślą na ten temat - w tym celu powstanie specjalna ankieta którą przeprowadzą chętne wolontariuszki.

Problematyka:

1) Ogromne poczucie obowiązku, wręcz przymus wewnętrzny aby dźwigać cały ciężar opieki nad domem, a także dziećmi samodzielnie. Tradycyjny model rodziny-on zarabia ona robi całą resztę.
Zakres obowiązków kobiety w domu:

a) Dbanie o czystość ewentualnie przypominanie rodzinie o ich obowiązkach.(jeżeli nie wyrabia się z tym obowiązkiem to szuka gosposi, niekiedy ma poczucie winy, że widocznie jest słabo zorganizowana).

b) Gotowanie - powinna gotować bo to dla rodziny zdrowe i jest świadectwem dobrej opieki "matki"(jeśli nie gotuje może się czuć gorszą mamą)

c) Administracja domem - kobieta ma w głowie: co należy kupić i dla kogo, co należy naprawić, czego brakuje - to ona wie gdzie leży kilkaset domowych przedmiotów i gdzie jest ich miejsce, sprawdza odzież dzieci, ich zabawki, zajmuje się zaspokajaniem bieżących potrzeb rodziny. Organizuje wyjazdy, wszelkie święta, zamawia prezenty (jeśli o czymś zapomni to czuje, że ma słabą pamięć i to do niej domownicy mają żal)

d) Dbanie o dziec i- dba o rozwój dziecka, o jego rozrywki, pielęgnuje znajomości z rodzicami ulubionych koleżanek dzieci aby dziecko mogło się częściej spotykać ukochanym kolegą czy koleżanką

e) Domowy lekarz - obszerna znajomość leków oraz schorzeń

f) Powinna stawiać dobro rodziny nad własnym, oddawać smaczniejsze jedzenie dzieciom pozwalać mężowi na wypoczynek (choć sama ledwo stoi na nogach!!!!!!!!!!), chodzić w łachmanach aby dzieci miały ekstra zabawki i ciuchy.

g) Presja matki wiecznie uśmiechniętej i spokojnej - ma poczucie, że powinna być doskonała, chodzi na kursy rozwojowe . Stara się aby była miła atmosfera, pomimo że jest chronicznie niedospana a życie przepływa jej nawet nie wiadomo kiedy.

h) Brak odpoczynku, opieka nad domem trwa 24h na dobę

TABU- nudzę się w domu, moje dziecko doprowadza mnie do szału czasami już sama nie wiem czy je kocham.

2) Presja pracy- współczesna kobieta zgodnie z radami poradników powinna robić karierę, rozwijać się i zarabiać coraz więcej pieniędzy

3) Kura domowa- tu nie jestem pewna, chyba zależy od środowiska - jeśli ortodoksyjno-chrześcijańskie jest to matka idealna, znowu jeśli bardziej lewicowe to kobieta, która głupieje w domu oddając się nudnym zajęciom i dzieciom zamiast iść do pracy.

a) Samotność. Kiedyś rodziny były wielopokoleniowe a nikt nie oczekiwał, że kobieta będzie do tego stopnia dbała o dzieci - było oczywiste, że dzieci dbają same o siebie.

b) Nuda, monotonia, wypalenie

c) Frustracja spowodowana ubezwłasnowolnieniem -od kiedy ma dzieci powinna żyć tylko dla rodziny

d) Podległa finansowo może mieć mniejszy głos w podejmowaniu decyzji

4) Presja wyglądu - "mama" powinna być młoda, ładna i wysportowana- po miesiącu od ciąży zgubić brzuszek, a po roku być wirującym seksem w pełnym makijażu.

5) Jedyne czego się chyba powszechnie od kobiet nie wymaga to inteligencji (o rozpaczy! co za paradoks - żaden idiota nie da sobie rady z taką ilością zadań), ale już czar i błyskotliwy dowcip, a także oczytanie zawsze w cenie:))))

Dlaczego według mnie warto przeprowadzić taką akcję:

Kobiety do tego stopnia opanowały sztukę samodzielnej pracy, że nie bardzo są w stanie cokolwiek zmienić, a nadmiar obowiązków może powodować stres wypalenie lub depresję. Wstyd, że człowiek sobie nie daje rady lub poczucie winy.

Podsumowanie: Chciałabym, aby poprzez ten projekt kobiety nie czuły, że muszą i dały sobie prawo do zaspokajania własnych potrzeb.

Tak sobie myślę po przeczytaniu tego tekstu, że te kobiety to chyba nie ludzie:)))))))

"O Mamma Mia!" bariery mentalne


Projekt O Mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę! Jak dotąd dotyczył barier architektonicznych, w tym roku postanowiłyśmy dołączyć również bariery mentalne. Wózek jest więc dla nas jedynie symbolem, a brak możliwości poruszania się nim w przestrzeni publicznej odzwierciedla utrudnienia na które kobiety z dziećmi narażone są każdego dnia poruszając się w świecie, od braku akceptacji dla dzieci w wielu miejscach po bariery na rynku pracy. Chcemy świata przyjaźniejszego dla naszych dzieci i dla nas samych. Ten blog to miejsce gdzie będziemy dyskutować o tym czego naprawdę nam potrzeba, będziemy robić badania i prowadzić kampanie.  Uważamy, ze czas najwyższy zdjąć całkowitą odpowiedzialność za wychowanie dzieci  z barków kobiet. Sądzimy, że podział obowiązków jest priorytetem w walce o równość i sprawiedliwość. Pragniemy również odczarować obraz matki samowystarczalnej, wszystkowiedzącej, perfekcyjnej. Społeczne oczekiwania wobec matek są bardzo wysokie, matki też bardziej niż ktokolwiek inny poddawane są obserwacji i rozliczane z wykonanych zadań. Pragniemy dać kobietom możliwość przeżywania macierzyństwa jako doświadczenia miłości, różnych, czasem skrajnych emocji, możliwości rozwoju poprzez tworzenie niepowtarzalnej więzi jaką jest relacja z dzieckiem. Jednocześnie chcemy znaleźć przestrzeń na błędy i zmęczenie. Przestrzeń na nasze ambicje i marzenia. I nie chcemy czuć się winne, że czasem nie ma w nich naszych dzieci.

O "O Mamma Mia!"

„O Mamma Mia! Tu wózkiem nie wjadę” to projekt Fundacji MaMa prowadzony od 2006 roku. Projekt ma na celu przebadanie przestrzeni miejskiej pod kątem dostępności dla osób na wózkach, z wózkami oraz małymi dziećmi. Od 6 lat systematycznie, badamy miejsca przyjazne rodzicom z dziećmi, warszawskie dworce, stacje metra, urzędy oraz główne węzły komunikacyjne.  Efekt naszej pracy to między innymi opracowanie poradnika dla władz lokalnych „Warszawa przyjazna rodzicom” oraz stworzenie standardów Miejsc Przyjaznych Rodzicom i Dzieciom.     
Całkowita przebudowa przestrzeni miejskiej  jest  kosztowna i czasochłonna. Nie spodziewamy się, że w perspektywie kilku lat wszystkie bariery architektoniczne znikną, dlatego naszym celem jest też  zmiana  mentalności społecznej. Zwrócenie uwagi na bariery na które osoby z dziećmi czy na wózkach narażone są każdego dnia. Uważamy, że równy dostęp do przestrzeni publicznej dla wszystkich jest priorytetem w walce o społeczną sprawiedliwość.  Chcemy świata przyjaźniejszego dla naszych dzieci,  dla nas samych i dla wszystkich, których krzywe chodniki, niekończące się schody czy choćby brak życzliwości otoczenia wykluczają z czynnego udziału w życiu społecznym. Wózek jest dla nas, matek, również symbolem, a brak możliwości poruszania się nim w przestrzeni publicznej odzwierciedla utrudnienia na które kobiety z dziećmi narażone są każdego dnia poruszając się w świecie, od braku akceptacji dla dzieci w wielu miejscach po bariery na rynku pracy.      
Ten blog to miejsce gdzie będziemy dyskutować o tym czego naprawdę nam potrzeba, aby świat w którym żyjemy stał się miejscem przyjaznym i dostępnym dla każdego. Będziemy robić badania i zbierać informacje o nieprzystosowanych miejscach, aby na bieżąco monitorować sytuację.

sobota, 26 listopada 2011

VI Edycja "O Mamma Mia!"

Zakończyła się VI edycja kampanii społecznej "O Mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę". W tym roku byli z nami SingleMoms - portal dla samodzielnych mam i już po raz drugi Towarzystwo Przyjaciół Szalonego Wózkowicza.
Przebadaliśmy warszawskie dworce i stacje metra pod katem dostępności dla osób z wózkami, na wózkach i z małymi dziećmi. Zwróciliśmy też uwagę na warszawskie węzły komunikacyjne, niedostępne dla osób z wózkami i na wózkach.
Dużym problemem są toalety przystosowane dla osób z wózkami, na wózkach, z małymi dziećmi. Prawie ich nie ma w miejscach publicznych. Na żadnej ze stacji metra nie ma w toalecie przewijaka. Na 8 stacjach brakuje toalet dostosowanych do wózków, na 3 są, ale niedostępne, gdyż chcąc pobrać klucz  do nich napotykamy na... schody. Tylko na jednym dworcu w Warszawie (Warszawa Zachodnia) jest toaleta w pełni przystosowana do osób z wózkami, na wózkach i z małymi dziećmi.

Do pobrania:
raport metro 2011,
raport warszawskie dworce 2011,
raport warszawskie węzły komunikacyjne 2011

sobota, 5 listopada 2011

O Mamma Mia -tutaj wózkiem nie wjadę

Kampania społeczna dotycząca nieprzystosowania przestrzeni publicznej dla osób poruszających się z wózkiem, na wózku lub z małym dzieckiem. W trakcie kolejnych odsłon kampanii zwracamy uwagę na krzywe chodniki, wysokie krawężniki, schody bez podjazdów, samochody zaparkowane na całą szerokość chodnika, brak odpowiednio przystosowanych autobusów niskopodłogowych zsynchronizowanych z wysokością chodnika na przystankach, konieczność przystawania urzędów i innych miejsc publicznych dla osób z małymi dziećmi, z wózkami lub na wózkach, brak podjazdów w wielu budynkach mieszkalnych i odpowiednich przepisów ich dotyczących. Tworzymy listę najbardziej nieprzyjaznych oraz najbardziej przyjaznych miejsc dla osób z małymi dziećmi.
Kampania rozpoczęła się w 2006 roku. Zwykle odbywa się od marca do maja.