tag:blogger.com,1999:blog-25101248414403455452024-03-12T19:37:06.360-07:00O Mamma Mia !„O Mamma Mia! Tu wózkiem nie wjadę” to projekt Fundacji MaMa prowadzony od 2006 roku. Projekt ma na celu przebadanie przestrzeni miejskiej pod kątem dostępności dla osób na wózkach, z wózkami oraz małymi dziećmi.o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-62508401322873681772012-07-15T04:12:00.000-07:002012-07-15T04:14:10.969-07:00Wózkiem przez Warszawę c.d.- wspomnienia Magdy Śloseckiej<span id="yui_3_2_0_1_1342349988737201" lang="PL">Wiem, wiem. Było. Warszawa Centralna! Jak ujęła to zgrabnie moja nałogowo podróżująca mama: „Mogę przelecieć pół świata, ale dopiero na Centralnym muszę nosić walizkę.”. Ale skoro już mieszkam przy ulicy Emilii Plater opiszę jak z mojej perspektywy wyglądają potyczki z twierdzą nie do zdobycia (a może?): Pewnym Fragmentem Alei Jerozolimskich.</span><br />
<div aria-label="Message body" class="msg-body inner undoreset" id="yui_3_2_0_1_1342349988737195" role="main" style="text-align: justify;">
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal" id="yui_3_2_0_1_1342349988737194" style="text-align: center;">
<span lang="PL">***</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Dziecko mam. Wózek mam. Jadę. Pamiętam z czasów niewózkowych, że przy schodach koło British Council jest podnośnik. Podjeżdżam. Jest na dole. A co mi tam. Dziecko mam! Wózek mam! Jest dzwonek. Prawo mam! Dzwonię. Ochroniarz. Idzie po schodach. Nie może wjechać? Jak to o co chodzi? Dziecko, wózek, podnośnik, prawo! „Czy pani naprawdę chce, żebym ja to uruchomił?” „Oczywiście!” „Proszę panią. Ja to pani mogę uruchomić. To będzie jechało piętnaście minut w górę i piętnaście minut w dół. To jak? Dalej chce pani, żebym ja to pani uruchomił?”</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Dziecko, wózek, podnośnik, prawo… Raz nie zawsze, dwa razy nie wciąż! Spycham wózek na tylnych kołach.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Nauczona złym doświadczeniem próbuję się przebić przez Centrum LIM hotelu Mariott. Pamiętam z czasów niewózkowych, że tam są schody ruchome. Na pewno będzie winda. Nie ma? Pytam dla pewności. Nie ma. Ze schodów ruchomych raz omal nie spadłam. To może od Chałubińskiego? Co, nie ma windy? Schody są, nawet szerokie. </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Raz nie zawsze, dwa razy nie wciąż… Spycham wózek na tylnych kołach.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">W podziemiu, koło McDonald’s widzę tabliczkę informującą o występowaniu podjazdu dla niepełnosprawnych w kierunku dworca. A skąd oni mieliby się tu wziąć?</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal" style="text-align: center;">
<span lang="PL">***</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Emilia Plater odpada. Chałubińskiego odpada. To może Marszałkowska? Pamiętam z czasów niewózkowych, że tam są podnośniki. Nadkładam drogi. Atakuję od flanki Forum/Novotel. Wsiadam. Acha, trzeba trzymać przycisk. I złożyć rączkę wózka, by zmieściły się dwie osoby dorosłe. Brudno i śmierdzi. Nieważne. Jadę! Jestem na dole. </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Przyjechałam do toalety publicznej?</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">No dobrze, po prawej toaleta, po lewej wyjście. Przez drzwi. Przepycham wózek. Nie mogę przepchnąć. Macam, macam. Blokada. Otwieram. Wyjeżdżam. Zamykam. Powietrza. Wychodzę. Szlak przetarty. Wracam za jakiś czas.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Nie działa.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">I tak to jest. Działa, nie działa, działa, nie działa. Spycham wózek, gorzej z wejściem. Czasem ktoś pomoże. Zaczyna bawić mnie zgadywanka: czy ktoś pomoże i kto? Pomaga sympatyczna, tleniona blondynka z różowymi ustami i turkusowymi pazurami (a może na odwrót). Nie pomaga „młody, wykształcony, z dużego miasta”.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Odkrywam, że mogę przejechać newralgiczny odcinek metrem lub tramwajem. </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Któregoś dnia umawiam się z A. na stacji metra Centrum. Przyjeżdża zza Wisły. Spóźniona. Też z wózkiem. „Wysiadam z tramwaju, a to nie chodzi! Więc proszę o pomoc jakiegoś mężczyznę! I co? To Anglik! Tłumaczę słowami i rękami! Bardzo długo trwało zanim zrozumiał o co mi chodzi – że to nie chodzi!”</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Odtąd umawiamy się z A. przy Kruczej.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Lato 2011. Podnośniki stoją przez dwa miesiące. Dzwonię do operatora. Rozmowa międzyplanetarna. Po miesiącu pojawia się kartka. Po kolejnych kilku rozpoczyna się remont. Jeżdżę metrem. Jeżdżę tramwajami. Finansowo jestem w plecy. Oszczędzam sobie za to rozczarowań. Zresztą mała już chodzi. Jeśli ostatecznie spycham lub wciągam wózek to przynajmniej pusty. Czasem mała płacze. Co tam. Popłacze, popłacze i przestanie.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Prawda, pani/panie (… - wpisać osoby odpowiedzialne)?</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL"> </span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">P.S.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal" id="yui_3_2_0_1_1342349988737198">
<span lang="PL">Maj 2012. Remont Marszałkowskiej. Tramwaje nie jeżdżą. W centralnym punkcie miasta zamontowano nowe podnośniki. Raz podeszłam. Migotały im się takie małe, śliczne, czerwone światełka. Podnośniki stały i migotały.</span></div>
<div class="yiv493496349MsoNormal">
<span lang="PL">Mała polubiła Ogród Saski. Podobno metro ma kursować bez zakłóceń. Windy w metrze psują się znacznie rzadziej.</span></div>
</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-63980383864259869492012-06-19T12:06:00.001-07:002012-06-19T12:06:13.945-07:00Komunikacja miejska tylko dla wybranych?<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ostatnio byłam w Berlinie i Amsterdamie. Mam już taki zawodowy nawyk, że wszędzie patrzę na chodniki i schody - czy są windy, podjazdy, ułatwienia dla wózków inwalidzkich, dziecięcych i dla starszych osób. No i niestety proszę Państwa, jeśli cywilizacyjny postęp mierzyć dostępnością przestrzeni publicznej dla wszystkich obywateli (także tych mniej mobilnych) to <b>jesteśmy daaaaaaleko za Europą Zachodnią</b>. Można mówić, że to kwestie zamożności społeczeństw, że u nas trzeba nadrobić kilkadziesiąt lat komuny, że są pilniejsze wydatki niż windy na Dworcu Centralnym czy Wschodnim, na przykład stadiony (tak, bo niepełnosprawnych kibiców po prostu nie ma! ani kibiców, którzy chcieliby na EURO przyjechać z rodziną!!). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ale życzliwość naprawdę nic nie kosztuje. W Berlinie rozczulił mnie pan kierowca autobusu (oczywiście niskopodłogowego), który na każdym przystanku celował tak, aby zatrzymać się dokładnie przy krawężniku: różnica poziomów mogła wynosić najwyżej kilka centymetrów. Dwa razy nie udało mu się tak podjechać, i wtedy ostrzegał wysiadających pasażerów, że pomiędzy podłogą a krawężnikiem jest dziura. Przez takie głośniki, bardzo miło i sympatycznie, i z ewidentną troską. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dzisiaj jechałam z wózkiem komunikacją warszawską, pan kierowca zatrzymał "jamnika" na przystanku tak daleko, że oczywiście wózek wynosiłam. Podjechałam do niego i mówię, że fajnie by było gdyby zwracał na to uwagę, i może obniżał trochę podłogę jak wysiada czy wsiada ktoś z wózkiem. A on mnie ochrzanił, że jak chcę mieć specjalne traktowanie to powinnam wciskać guzik z ikonką niepełnosprawnego. Już sobie wyobrażam, co by powiedział, gdyby wysiadł ze swojej szoferki i zamiast niepełnosprawnego zobaczył babkę z wózkiem - pewnie, jak jeden ochroniarz, doradziłby mi rubasznie ćwiczenia z podnoszeniem wózka, bo "po ciąży trzeba trochę schudnąć!"</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
A jakie są Wasze doświadczenia z transportem miejskim?</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-21571125840068686742012-05-17T05:49:00.000-07:002012-05-17T05:49:06.041-07:00Zima w wielkim mieście<span lang="PL">Gdzie patrzy się idąc? Przed
siebie? Pod nogi? Krzywy chodnik i te, no…</span><div id="yiv926988186">
<div id="yui_3_2_0_1_13372586750382844">
<div class="yiv926988186MsoNormal">
<span lang="PL">Zimą w centrum Warszawy patrzy się
w górę! Jest bowiem coś gorszego niż dziura czy kupa. Tym czymś jest sopel lodu.
Tudzież cały blok lodu, który w każdej chwili może spaść na głowę nie tylko
nam.</span></div>
<div class="yiv926988186MsoNormal">
<span lang="PL">Urodzenie dziecka zmieniło moje
postrzeganie miasta nie tylko w poziomie, ale i w pionie. Mam wrażenie, że nigdy
specjalnie nie przejmowałam się tym co mieści się na dachach kamienic. Pędziłam
– o tak, kiedyś<span> </span>p ę d z i ł a m! – patrząc przed siebie, kątem oka
lustrując chodnik, w sumie jednak patrząc przed siebie. I o ile ostatnia zima
była litościwa, o tyle poprzednią spędziłam na omiataniu wzrokiem
dachów.</span></div>
<div class="yiv926988186MsoNormal">
<span lang="PL">Slalom gigant w warunkach zimowych
miejskich?</span></div>
<div class="yiv926988186MsoNormal">
<span lang="PL">Grupa A - budynki, z których mało
co spada. Droga jest względnie przejezdna dla wózka. Najczęściej jadę po
odgarniętym chodniku, a jedynie wyjątkowo po fragmentach lodu, które siłą rzeczy
spadają na wąską ścieżkę, gdyż śnieg składowany jest na bardziej oddalonej od
krawędzi dachu, a tym samym bezpieczniejszej dla przechodniów części chodnika.
Problematycznym jest połączenie ze sobą dwóch punktów A, gdyż, zadziwiającym
zbiegiem okoliczności, najczęściej oddzielone są one od siebie obiektami z grupy
B. Stosowane przeze mnie tricki to: </span></div>
<div class="yiv926988186MsoListParagraphCxSpFirst" style="margin-left: 18pt;">
<span lang="PL"><span>-<span style="font-size: 7pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal;">
</span></span></span><span lang="PL">przejście na drugą stronę ulicy - często
niemożliwe z uwagi na zaparkowane pojazdy i walające się hałdy śniegu czy też
zaparkowane hałdy śniegu i walające się pojazdy (bo jedne od drugich trudno
odróżnić).</span></div>
<div class="yiv926988186MsoListParagraphCxSpLast" style="margin-left: 18pt;">
<span lang="PL"><span>-<span style="font-size: 7pt; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal;">
</span></span></span><span lang="PL">pokonanie pewnego odcinka trasy środkiem
jednokierunkowej ulicy, co z przyczyn zupełnie niezrozumiałego dla mnie braku
solidarności zmotoryzowanych z pieszymi nie spotyka się z pozytywną reakcją tych
pierwszych. </span></div>
<div class="yiv926988186MsoNormal">
<span lang="PL">Grupa B - budynki, z których rzadko
coś spada, ale regularnie wisi, ewentualnie nigdy nie spada, ale jak już spadnie
to… W obu tych przypadkach administrator, uprzedzając wypadki, może – nie musi –
zabezpieczyć teren biało-czerwoną taśmą. Jeśli zabezpieczy, rozpoczynam –
oczywiście w przypadku niemożności odwołania się do powyższych tricków
ewentualnie z uwagi na wrodzone każdej matce lenistwo i wygodnictwo –
poprzedzony drobiazgową kalkulacją z kategorii „pięćdziesiąt na pięćdziesiąt”
(czyli: „spadnie – nie spadnie”) ryzykowny bieg pod soplami i zwałami, któremu
niejednokrotnie towarzyszy zaplątanie się we wzmiankowaną taśmę. Jeśli nie
zabezpieczy – jak wyżej, może z mniejszym poczuciem winy wywołanej rwaniem taśmy
i ogólnym pozostawaniem w niezgodzie z przyjętą normą (taśma – nie włażę). Co
więcej, i w sumie jest to zrozumiałe, również i tu matka kierująca wózkiem może
spotkać się z negatywnym odzewem ze strony kierujących innymi pojazdami
ewentualnie kogokolwiek bądź mającego w tym interes jakikolwiek bądź, w
szczególności mającego na uwadze dobro pchanego w wózku dziecka.</span></div>
<div class="yiv926988186MsoNormal">
<span lang="PL">Oczywiście, nieszczęścia chodzą
parami, np. topografia z meteorologią. Wiem już w jakie dni matka wyjeżdżać
wózkiem absolutnie nie powinna. A jeśli już bezwarunkowo musi, to oby spotykało
ją takie, tytułem przykładu, nieszczęście, że gdy administracja jej własnej
kamienicy nie dopełni obowiązku regularnego odśnieżania (koszty, koszty…),
nieodpowiedzialnej matce uda się powrócić po zsunięciu się śniegu i lodu z
dachu, a jedynym, który ucierpi w następstwie tych wydarzeń będzie parapet jej
okna.</span></div>
<div class="yiv926988186MsoNormal" id="yui_3_2_0_1_13372586750382843">
<span id="yui_3_2_0_1_13372586750382842" lang="PL">Kończę apelem do Straży Miejskiej:
Szanowna Straży! Z uwagi na przejściowe trudności w wystawianiu mandatów za
nieopłacenie parkingu w okresie zimowym (samochody są tak zasypane śniegiem, że
nie bardzo wiadomo po której stronie szyby, o ile w ogóle, znajduje się dowód
wniesienia opłaty) apeluję o znalezienie sposobu na wystawianie mandatów za
nieodśnieżone dachy. Zimowy pejzaż będzie wdzięcznym obiektem fotograficznym, a
śródmiejscy wózkowicze będą Wam wdzięczni za okazaną – z góry –
pomoc.</span></div>
</div>
</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-87967775396086002732012-05-16T08:37:00.000-07:002012-05-16T12:12:17.043-07:00"Schody w wielkim mieście" cz.5: Absurdalny ZamośćMoże z innej bajki, lub innego miasta, ale
jakże prawdziwe. Oczywiste jest , że wielkie miasta są nie lada torem z
przeszkodami. W Warszawie Żerań FSO i okolice, gdzie przejście na drugą stronę ulicy wiąże się z koniecznością wejścia do autobusu i wysiadką na kolejnym przystanku. W
przeciwnym razie trzeba pokonać wysoką kładkę, na której nie ma podjazdu dla
wózków.<br />
<div id="yiv970355680">
<div id="yui_3_2_0_1_13371429739744054">
<div id="yiv970355680">
Ja chcę opowiedzieć o Zamościu. Miasto turystyczne. Świetnie jeździ się wózkami ale do momentu zakupów. Carrefour - super urządzony. Między
półkami spokojnie zmieszczą się dwa mijające się wózki. Z zawracaniem też nie ma
problemu. Gorzej, gdy już idziemy do kasy - właściwie nie da się do niej dojść,
ponieważ duże lodówki zastawiają przejścia. Zmieszczą się tylko wózki typu
parasolka.. Reszta - naokoło</div>
<div id="yiv970355680">
Kolejny absurd to Twierdza w Zamościu. Karmiłam piersią na
ławeczce, a pan ochroniarz zabronił mi tego, każąc się skierować do specjalnego
pokoju dla mam i dzieci. Poszłam tam. I? jedynym siedzeniem (przecież na stojąco
nie karmimy dziecka) były sedes i śmietnik. Usiadłam na śmietniku. :) brak słów</div>
</div>
</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-2374716253850669252012-05-15T03:07:00.001-07:002012-05-15T03:07:19.281-07:00"Schody w wielkim mieście" cz.4: Justyna Urban i miejski tor przeszkód<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Idąc na kontrolną wizytę do pediatry nawet nie przypuszczałam, że można napotkać na takie problemy. Zwykle jeździłam z mężem, więc wszystko odbywało się sprawnie: jechaliśmy samochodem, a gdy trzeba było skorzystać z toalety mąż zostawał z dzieckiem. Tym razem mąż ani też nikt z najbliższej rodziny nie mógł ze mną pojechać, więc wybrałam się sama z córeczką.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Schody zaczynają się zaraz przy wejściu do autobusu mpk - ja z wózkiem i autobus starej daty nie przystosowany dla osób niepełnosprawnych czy też matek z dziećmi w wózkach. Trzeba jakoś sobie radzić by wejść do tego wehikułu. Na pomoc ludzi nie ma, co liczyć każdy zabiegany więc nie dostrzega innych poza czubkiem swojego nosa albo udaje że nie widzi i pcha się byle tylko on mógł wejść i usiąść. Nie czekając na pomoc innych próbuję wziąć i wgramolić się z wózkiem do środka. Udało się i nawet nie poślizgnęłam się przy wejściu (zima i ślisko na chodnikach). Teraz byle dojechać do celu. W czasie jazdy już obmyślam plan wyjścia z autobusu jednak gromadzi się w nim tylu ludzi, że moje plany zdały się na nic. No cóż<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jesteśmy na docelowym przystanku. Jak tu wyjść?? Na szczęście z pomocą przychodzi jakiś starszy Pan i wynosimy wózek. Młodsze osoby nie reagują, a mi jest głupio ze staruszek mi pomaga. Nie mam jednak wyjścia i korzystam z pomocy. Jestem mu bardzo wdzięczna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Kolejna przeszkoda po wizycie u lekarza. Niestety mam potrzebę skorzystania z toalety i tu się zaczyna. No tak oczywiście ostatnio są w modzie zamykane na klucz toalety, a klucze do nich oczywiście w rejestracji. I tak ze zwykłej toalety nie skorzystam, bo z wózkiem się nie zmieszczę - dziecka samego przed toaletą nie zostawię, a <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>poproszenie obcej osoby by zaopiekowała się córką tez nie w chodzi w grę. A o pomieszczeniu dla matek z dzieckiem mogę zapomnieć – to to już za duże wymagania. Cóż więc zrobić??? Nie pozostaje nic innego jak skorzystanie z toalety dla niepełnosprawnych. Idę do rejestracji po klucze, niestety nie ma. Pani więc prosi żebym chwilkę poczekała, bo być może ktoś z personelu z niej korzysta – dodam, że personel ma oddzielne toalety. Czekam, czekam…Po 10 minutach poddaje się. Przypominam sobie ze 2 piętra wyżej jest też toaleta dla niepełnosprawnych – klucz oczywiście w rejestracji na tymże piętrze. Dostaję klucz, ale Panie informują mnie, że muszę zjechać dwa piętra niżej. No cóż przycisnęło mnie więc jadę windą i znów problem - nie mogę otworzyć albo to nie ten klucz albo ktoś tam jest…Pukam więc dość głośno nikt się nie odzywa. Rezygnuję wściekła i oddaje klucz w rejestracji z której go wzięłam. Czas mnie gonił do kolejnej wizyty lekarza mojego dziecka jednak w innej przychodni. Pomyślałam, że może tam mi się uda i udało się. Jest toaleta, z której mogę skorzystać i to bez problemu chodzenia po klucz do rejestracji. Tam tego głupiego zwyczaju nie ma. Ale pojawia się kolejny problem toaleta ta używana jest jako palarnia!!!!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Innym razem z kolei będąc w hipermarkecie musiałam skorzystać z pomieszczenia dla matki z dzieckiem (hura tam takie się zdarzają) klucz oczywiście znajduje się w punkcie obsługi klienta lub informacji. Dostaje klucz, wchodzę - najpierw jest toaleta po czym wchodzi się do pomieszczenia gdzie można nakarmić dziecko (są nawet podgrzewacze), i miejsce na przebranie dziecka. Jestem mile zaskoczona jest czysto i przyjemny zapach. Jednak…chcąc skorzystać z toalety jest problem, bo pomieszczenie to nie da się zamknąć od wewnątrz.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt;">
Mimo iż jesteśmy w Unii Europejskiej w Polsce europejskie normy nie obowiązują. Mieszkając kilka lat przyzwyczaiłam się do widoku matek z małymi dziećmi i w centrach handlowych i restauracjach czego w Polsce nie można spotkać az tylu matek w jednym miejscu??? Otóż nie ma w Polsce pomieszczeń dla matek z dzieckiem w przychodniach dziecięcych wiec tym bardziej rzadko je można spotkać w hipermarketach czy restauracjach. A jak już są to zwykle brudne….</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-47950034270910391872012-05-13T13:25:00.000-07:002012-05-13T13:25:57.753-07:00Ula Piechura w miejskiej dżungli.Phi, pomyśli sobie nie-rodzic. Wielkie halo dostać się na drugi koniec miasta.
Zwłaszcza miasta, w którym jeździ niezliczona ilość autobusów, tramwajów a nawet
"podziemskie metro" (to określenie synalka Jednej Takiej).<br /><br />Otóż, drodzy
nie-rodzice.<br /><br />Nie wiem jak to jest w innych miastach czy miasteczkach,
lecz w mieście stołecznym podróż z niemowlęciem w wózku poza obszar własnej
dzielnicy to nie lada wyzwanie. Wyobraźcie sobie bowiem (choć pewnie to trudne
do wyobrażenia) , że w centralnym miejscu Warszawy , gdzie akurat Jedna Taka
potrzebowała się dostać, nie przewidziano, że wpadnie do głowy znaleźć się matce
z dzieckiem w wózku. Tramwaj zatrzymuje się - wysiadasz - z lewej schody do
podziemia, z prawej schody do podziemia - nie ma siły, aby przedostać się na
drugą stronę ulicy - musisz potuptać po tych schodach. No chyba, że jesteś
miejskim gołębiem - wtedy przefruniesz. <br /><br />Lecz jeśli zapomniałaś akurat
skrzydeł - kombinuj.<br /><br />Dla osobników z wózkami oraz tych bez skrzydeł windy
nie przewidziano. <br /><br />Pewną kombinującą Jedna Taka spotkała ostatnio, jak
tarabaniła się z wózkiem po rzeczonych schodach. Zaoferowała nawet pomoc i
DOPIERO wtedy znalazł się w pobliżu dżentelmen, który Jedną Taką w tej pomocy
wyręczył.<br /><br />Jedna Taka na trudy podróży znalazła
sposób.<br /><br />Jaki?<br /><br />Lansik w chustą!<br /><br />Lansik z chustą umożliwia w
miarę sprawne przemieszczanie się z miejsca na miejsce i ma przy tym wiele
zalet. Po pierwsze - nie trzeba nikogo prosić o pomoc podczas wsiadania do
wysokopodłogowego autobusu. Ponadto nie trzeba nikogo donośnym głosem
przepraszać, aby odsunął się z miejsca przeznaczonego dla wózków. Oprócz tego, z
dzieckiem w chuście stajesz się nagle WIDZIALNA. Tak jak pasażerownie nie
dostrzegają ciężarnych, emerytów oraz rodziców z dziećmi w obu rękach (że aż
trzeba kampanie społeczne robić, aby zaczęli dostrzegać), tak matkę z
niemowlęciem w chuście spostrzeże KAŻDY, ale to absolutnie każdy pasażer. Oraz
przechodzień i kierowca. I ten każdy pasażer nie omieszka potrącić cię i z
troską w głosie wskazać miejsce siedzące. Lub co dziwniejsze ustąpić własnego.
<br /><br />Tego typu lansowanie niesie ze sobą jednak pewne mankamenty. Liczyć się
należy z tym, że wiele osób będzie cię zagadywać (a czy temu dziecku to
wygodnie/ a czy nie wypadnie/ czy się pani nie boi, że się ta chusta rozwiąże) i
pouczać ( że to na pewno niedobre, bo źle wpływa na kręgosłup
dzidziusia).<br /><br />Wystawione na widok publiczny dziecko sprawia, że ludzie
częściej się uśmiechają i zaczynają gugać z zachwytu.<br /><br />A kiedy zdarzy Ci
się wśród tłumu przechodniów spotkać Innego Osobnika z Dzieckiem w Chuście -
wymieniacie porozumiewawcze uśmieszki w stylu "witaj w drużynie". <br /><br />Dość
często też służysz jako doradca chustowy (pani spojrzy czy dobrze zawiązałam/ od
jakiego wieku można tak dziecko nosić/ ja próbwałam, ale mój syn
protestował).<br /><br />I oprócz tego, że chustonoszenie umożliwia nawiązywanie
międzyludzkich kontaktów, sprawia, że można przy odrobinie szczęścia przyswoić
kilka życiowych prawd.<br /><br />Takich jak ta zasłyszana ostatnio w tramwaju. Dwie
młode, modnie ubrane, zaspokoiwszy ciekawość, że czy wygodnie, że czy nie
wypadnie i o boże, jaka ona ładna (Nowa, znaczy, a nie matka Nowej) tak oto
podsumowały chustowy lans:<br /><br />- No tak, wiesz, bo teraz modnie jest dzieci w
takie szale specjalne owijać. One długie są, słyszałaś? Pięć metrów!<br /><br />-
No, długie, długie. Ale lepiej w szal niż z wózkiem po mieście jeździć. Jak ci
nikt nie chce pomóc.<br /><br />- No i dlatego, moja droga, KIEDY NIE MASZ SAMOCHODU
NIE POWINNAŚ MIEĆ DZIECI.o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-65409683528298207732012-05-10T02:05:00.002-07:002012-05-10T02:05:40.075-07:00"Schody w wielkim mieście" cz. 2: Ewa Miketa na zakupach z dzieckiem.<div id="yui_3_2_0_1_1336640185578105">
Jak to mama – ciągle w domu. Postanowiłam wyjść na małe zakupy, by poprawić sobie humor i pokolorować szafę <img alt="Uśmiech" class="yiv1107825712wlEmoticon yiv1107825712wlEmoticon-smile" src="http://us.mg6.mail.yahoo.com/ya/download?mid=2%5f0%5f0%5f35%5f33686%5fAJHci2IAAHAAT6fqRQ4oO3lPcGU&pid=2&fid=O%2520Mamma%2520Mia%2521&inline=1&appid=YahooMailNeo" style="border-bottom-style: none; border-left-style: none; border-right-style: none; border-top-style: none;" />. Mój synuś miał wtedy 6 miesięcy. W sklepie, po którym się poruszałam nie było specjalnych fotelików na wózku a Olivierka miałam na rączkach. Weszłam do popularnej sieciówki – ORSAY w Żorach. Totalne pustki, bo to ranek i środek tygodnia był. W sklepie około 5 pracowników obsługi klienta. Wybrałam sobie 5 rzeczy – pomyślałam, że kupię je, bo pewnie będą dobre ale natchnęło mnie by jednak przymierzyć. Co tu zrobić z maluszkiem? Postanowiłam poprosić jedną z pracownic :</div>
<div>
- Czy mogłaby pani potrzymać mi chwilkę synusia, bo chciałabym przymierzyć kilka rzeczy?</div>
<div>
- nie może go pani posadzić w przymierzalni?</div>
<div>
-niestety -nie, gdyż dziecko jest za małe na samodzielne siedzenie</div>
<div>
Na to oburzona sprzedawczyni :</div>
<div>
- no wie pani co??!!! ja w pracy jestem! PF!</div>
<div id="yui_3_2_0_1_1336640185578109">
Myślałam , że padnę. Poszłam obok do sklepu gdzie z radością aż trzy ekspedientki ponosiły mi dzieciaczka a ja dokonałam zakupów...</div>
<div>
</div>
<div>
Ps. Zajrzyjcie też do albumu Ewy na fejsbuku</div>
<div>
<div id="yui_3_2_0_1_1336640185578116">
<a href="https://www.facebook.com/pages/Ewa-Miketa-PhotographyMake-up/312165362180532?ref=tn_tnmn" id="yui_3_2_0_1_1336640185578115" rel="nofollow" target="_blank" title="https://www.facebook.com/pages/Ewa-Miketa-PhotographyMake-up/312165362180532?ref=tn_tnmn">https://www.facebook.com/pages/Ewa-Miketa-PhotographyMake-up/312165362180532?ref=tn_tnmn</a></div>
</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-82160897302892559092012-05-08T02:48:00.000-07:002012-05-08T02:48:48.650-07:00"Schody w wielkim mieście" cz. 1 czyli Kinga Kaniewska i jej opowieści grozy, wrrr<div class="yiv1498613137MsoNormal" id="yui_3_2_0_1_1336470144763176">
<span class="yiv1498613137commentbody" id="yui_3_2_0_1_1336470144763175"><span id="yui_3_2_0_1_1336470144763174" style="color: #333333; font-family: "sans-serif";">W jednym z centrum handlowych w Warszawie, pokój matki z dzieckiem świetnie oznakowany, zamknięty na klucz. Klucze nosi przy sobie szef ochrony, po 40 minutach poszukiwań, okazuje się, że klucze z szefem pojechały na tygodniowy urlop. </span></span></div>
<div class="yiv1498613137MsoNormal">
<br /></div>
<div class="yiv1498613137MsoNormal">
<span class="yiv1498613137commentbody"><span style="color: #333333; font-family: "sans-serif";">Inne miejsce publiczne w Warszawie - jest piękny pokój do przewijania dziecka, ale dostęp do niego dzielą 4 schody! Niby nic, ale albo dziecko pod pachę i masę tobołów, lub wózek na barana- każda z opcji jest śmieszna. </span></span></div>
<div class="yiv1498613137MsoNormal">
<br /></div>
<div class="yiv1498613137MsoNormal">
<span class="yiv1498613137commentbody"><span style="color: #333333; font-family: "sans-serif";">Masakra, że w niektórych miejscach przeznaczonych do przewijania dziecka jest włączona klimatyzacja- Arkadia- zimno jak w lodowce. Już nie wspomnę o braku umywalki czy krzesła, by przysiąść i nakarmić dziecko.</span></span></div>
<div class="yiv1498613137MsoNormal">
<br /></div>
<div class="yiv1498613137MsoNormal">
<span class="yiv1498613137commentbody"><span style="color: #333333; font-family: "sans-serif";">Absurdów jest mnóstwo, no cóż wynika, że projekty nie były robione przez mamy....</span></span></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-69069076909639942822012-05-06T06:22:00.001-07:002012-05-06T06:22:29.679-07:00Konkurs, konkurs...Czy poruszając się po mieście z wózkiem lub na wózku spotykacie się z absurdalnymi reakcjami na wasze potrzeby? Czy karmiąc piersią w miejscu publicznym spotkałyście się z reakcjami tak szokującymi, że aż niewiarygodnymi? Czy pytając o przewijak usłyszałyście, że to nie lotnisko międzynarodowe!? Jeśli tak, opiszcie to i wyślijcie do nas na adres niewczask@yahoo.com. Będziemy publikować wasze relacje na blogu, a 17 maja, w dniu inauguracji kampanii „O Mamma Mia! Tu wózkiem nie wjadę!” nagrodzimy najbardziej absurdalną historyjkę książką niespodzianką. Zapraszajcie do udziału w konkursie również swoje znajome i znajomych ;)))o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-58100694954944159152012-03-27T10:22:00.003-07:002012-03-27T10:28:00.594-07:00O Mamma Mia ale tu śmierdzi!Właśnie byłam w Urzędzie Miasta Praga- Północ. Generalnie wszystko pięknie, podjazd, otwierane automatycznie drzwi dla matek z wózkami lub dla osób niepełnosprawnych, jest od razu przy wejściu kącik zabaw dla dzieci i wielkimi literami- pomoc dla matek karmiących. Och. Ach. Byłam zachwycona. Idę do łazienki, klucz u ochrony, ale wszystko fajnie bo to obok- dają klucz tzn. że nie każdy ma wstęp. Okej wchodzę (byłam z dzieciakami) i BUCH myślałam, że padnę, zwalił mnie z nóg taki smród, że o Mamma Mia nie dałam rady. Poszliśmy do toalety obok, ogólnie dostępnej i bez podziału na płcie i dało się przeżyć. Wracam i oddaje klucz zwracając uwagę, że standard tej toalety jest tragiczny, a babka mi mówi, że wie o tym, że tak juz jest od dawna i da sie nic zrobić(????). Zapytałam w takim razie o pomoc dla karmiących matek. Zaprosił mnie Pan do swojego pomieszczenia biurowego 2 na 2. Na fotelu przy biurku przed komputerem można sobie pokarmić. Ale przynajmniej w odosobnieniu wiec już nie narzekam. Powiedziałam więc Panu, ze jestem z Fundacji MaMa i chciałam sprawdzić przystosowanie urzędu dla matek. No i Pan się zrobił czerwony, zaczęły się tłumaczenia. Jak tylko wspomniałam Panu co myślę o toalecie, gdzie nie da się stanąć nawet w drzwiach, a co dopiero przewinąć dziecko. Musieli by mnie długo torturować żebym tam weszła jeszcze raz (tego mu nie powiedziałam). Więc toczy się bój o firmę sprzątającą już od dawna (?). Więc, mówię, że wystarczy mopem przetrzeć podłogę. Wiec on wyskakuje z tekstem, że „mieszkańcy Pragi nie dbają o higienę, wiec czemu tu się dziwić” … na boga… tu trzeba wzywać Agencje Ochrony Środowiska, ale dobra, wystarczy, że Pan sam tam pójdzie, a nie wysyła matki z dziećmi. Musiałam się z wami tym podzielić, bo ignorancja tak podstawowych i prostych spraw jak umycie toalety (choć tą trzeba by było już tylko wyburzyć!) okazuje się wielkim problemem, trudnym do rozwiązania. Jak dla mnie dobry standard toalety z przewijakiem byłby tutaj ważniejszy nawet od kącika zabaw.<br />
MJo mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-14740837746176722892012-03-22T12:00:00.001-07:002012-03-22T12:03:53.995-07:00Posłuchaj o naszej kampanii..<object type="application/x-shockwave-flash" data="http://kiwi6.com/swf/player.swf" id="audioplayer" height="24" width="290" allowscriptaccess="always"> <param name="movie" value="http://kiwi6.com/swf/player.swf" /><param name="FlashVars" value="playerID=audioplayer&soundFile=http://k004.kiwi6.com/uploads/hotlink/44jbr29ku0&titles=fundacja mama2.mp3" /><param name="quality" value="high" /><param name="menu" value="false" /><param name="allowscriptaccess" value="always" /><param name="wmode" value="transparent" /></object><br />
<div style="font:10px Arial,sans-serif;color:#aaa">Hosted by <a style="color:#999" href="http://kiwi6.com">kiwi6.com file hosting</a>.<br />
<a style="color:#999" href="http://kiwi6.com/file/44jbr29ku0">Download mp3</a> - <a href="http://kiwi6.com">Free File Hosting</a>.</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-6402266379919343162012-03-19T02:35:00.000-07:002012-03-19T02:35:20.867-07:00ZAPROSZENIE NA DEBATĘ pt. „PRACA W DOMU TO TEŻ PRACA”<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">W imieniu Fundacji MaMa zapraszamy na debatę pt<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">. „PRACA W DOMU TO TEŻ PRACA”</b>,która odbędzie się 27 marca (wtorek) 2012 roku, w godzinach 13.00 -14.30 w KANCELARII PREZESA RADY MINISTRÓW, Al. Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">(Sala Świetlikowa)</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">Zakres tematyczny spotkania to:</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">1) Opieka nad dziećmi i osobami starszymi</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">2) Emerytury kobiet</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">3) Sytuacja osób samozatrudnionych</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">4) Edukacja</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">W debacie udział wezmą:</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Agnieszka Kozłowska – Rajewicz, Pełnomocniczka Rządu do Spraw Równego Traktowania</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Wanda Nowicka, posłanka Ruchu Palikota, wicemarszałek VII kadencji Sejmu RP</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Joanna Kluzik Rostkowska, posłanka Platformy Obywatelskiej</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Ludwik Dorn, poseł Solidarnej Polski</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, posłanka Sojusz Lewicy Demokratycznej</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Andżelika Anna Możdżanowska – senatorka Polskiego Stronnictwo Ludowego</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Beata Szydło – posłanka Prawa i Sprawiedliwość</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Danuta Duch-Krzysztoszek, prof. dr hab. Instytut Filozofii i Socjologii, Polskiej Akademii Nauk w Warszawie</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Sylwia Chutnik, prezeska Fundacji MaMa</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">- Anna Pietruszka – Dróżdż, koordynatorka projektu Fundacji MaMa</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">Spotkanie jest część projektu „Koło Gospodyń Miejskich. Projekt na rzecz równego podziału</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">obowiązków domowych” realizowanego przez Fundacje MaMa od 2010 roku. W ramach projektu</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">Koła Gospodyń Miejskich przeprowadziłyśmy badania i opublikowałyśmy „Listę czynności</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">domowych”, w konsekwencji której powstały w 2010 roku rekomendacje dotyczące nieodpłatnej</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none; text-align: justify;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">pracy domowej kobiet, przekazane do polskiego rządu.</span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">R.S.V.P do dnia 26 marca 2012 r.</span></b></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 0pt; mso-layout-grid-align: none;"><span style="color: black; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">Kontakt: Anna Pietruszka-Dróżóż Tel. 697-971-113 </span><span style="color: blue; mso-fareast-font-family: TrebuchetMS;">ania@fundacjamama.pl</span></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-22767444362156283142012-02-14T02:32:00.000-08:002012-02-14T02:33:37.168-08:00Matka jako goryl w klatceJak to jest, być na macierzyńskim? No, nie będzie to jakieś specjalnie odkrywcze, ale bywa różnie. Przede wszystkim jest inaczej właściwie pod każdym względem. Największą zmiana dotyczy chyba aspektu logistyczno-towarzyskiego, dla mnie było to zupełnie nowe doświadczenie życiowe.<br /><br />Świeżo upieczona mama musi najpierw stopniowo opanować tę sytuacje, która na początku może wydawać się jakimś armagedonem: jak tu w ogóle wyjść z domu z noworodem? Kogo najpierw ubrać – ważne szczególnie zimą, co ze sobą zabrać (niezbędnik rozrasta się do rozmiarów potężnej walizy, i w sumie wygląda taka matka jak na gigancie), o której wychodzić – trzeba w końcu wcelować pomiędzy posiłkami i najchętniej w drzemkę… A dzieciak na etapie zamykania drzwi najczęściej i tak robi kupę, więc wszystko trzeba z powrotem odpakować. Potem slalom z wózkiem, w zależności od pory roku za przeszkody robią hałdy szarego śniegolodu lub sterty liści. Bez względu na porę roku: źle zaparkowane samochody, krzywe chodniki oraz psie kupy. Temat barier architektonicznych w przestrzeni publicznej to nasz konik – w końcu o tym jest cała O mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę – i mogłybyśmy tu napisać encyklopedię grzechów większych i mniejszych. Po kilku tygodniach ma się opracowaną trasę, i jak ten koń w klapkami się nią łazi 3x dziennie. Super. Wtedy przychodzi czas na odbudowanie życia towarzyskiego – w końcu mamy masę czasu, nic nie robimy, no nie? Wreszcie sobie pochodzimy na kawkę w ciągu dnia, bez pośpiechu i w ogóle luzik… No tylko że jakoś nie ma z kim, bo wszyscy albo pracują albo udają że pracują, żeby tylko nie spotkać się z nudną i monotematyczną mamuśką z dzieckiem. Bo można się zarazić, nie? Niektóre szczęściary mają zsynchronizowane przyjaciółki – ich życie rozwija się i wchodzi na kolejne etapy równolegle, więc właściwie niewiele trzeba zmieniać. Reszta, która nie miała tego szczęścia i wyrwała się z ciążą jako pierwsza w towarzystwie, niestety cierpi samotność wobec zastosowanego ostracyzmu, co albo wepchnie je w ramiona mamusiek z pobliskiego parku albo zamkną się w sobie jak małż. Można też zamknąć się w towarzystwie mamusiek. Ostatni dylemat to dokąd pójść? Jeśli mamy to „szczęście” i mieszkamy w dużym mieście, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś przedsiębiorczy otworzył tzw. kawiarnię dla mam z dziećmi w miarę niedaleko od naszego domu. Nisza „kawiarni dla mam z dziećmi” jest chyba najbardziej dochodową gałęzią gastronomii: nigdzie indziej nie trzeba płacić 8 złotych za kubek soku czy 14 złotych za kawałek zwykłego murzynka (szumnie zwanego brownie), spożywanych jedną ręką i z czającym się atakiem serca (bo zaraz jakieś szalejące w okolicy dziecko wyleje na siebie lub na nas zawartość kubka z gorącą kawą), w hałasie i sajgonie gorszym niż na dworcu PKP w godzinach przedświątecznego szczytu. No i powiedzmy sobie otwarcie: kogo na to stać???<br /><br />W sumie wychodzi na to, że taka matka na macierzyńskim jest jak w klatce: z jednej strony <strong>bariery czysto organizacyjne</strong>, najprostsze do przezwyciężenia, z drugiej – <strong>bariery architektoniczne</strong>, o których istnieniu nawet sobie nie zdawałyśmy wcześniej sprawy, z trzeciej – <strong>bariery psychologiczne</strong>, bo w końcu nie jest fajnie ciągle się stresować, że dzieciak zacznie płakać i ktoś krzywo spojrzy, albo że trzeba będzie publicznie nakarmić i ktoś nas upomni, albo że każde wsiadanie do autobusu czy tramwaju wymaga niezliczonej liczby uprzejmych uśmiechów i przeprosin wobec fukających współpasażerów, a z czwartej w końcu – <strong>bariery ekonomiczne</strong>, no bo kogo stać na takie kawiarniane życie codziennie?<br /><br />Macie pomysł, jak wypuścić matki z klatek????AŚhttp://www.blogger.com/profile/06843604028525305346noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-15217595878406857082012-02-09T12:19:00.000-08:002012-02-09T12:20:40.930-08:00W obronie zdrowego wkurzeniaMiałam napisać dalszy ciąg o konieczności poszanowania prywatności ciężarnych i kobiet w ogóle, ale natchnęło mnie w zupełnie innym temacie: oburzenia. Otóż przyznam się: ja często się wściekam, chociaż może po prostu zwyczajnie funkcjonuję naturalnie na podwyższonych obrotach. Mówię dużo, głośno, egzaltowanie i (czego się wstydzę) niecenzuralnie. Spóźnienia autobusu są „dramatyczne”, w kolejce w sklepie po 30 sekundach „trafia mnie szlag”, upał/mróz (niewłaściwe skreślić) – jest zawsze „nie do zniesienia”, a kilkadziesiąt razy dziennie „załamuję się totalnie” porażającą durnotą i absurdalnością spotykających mnie sytuacji. Taką reakcję wywołała u mnie ostatnio sprawa Dworca Centralnego: po prostu nie mieści mi się w głowie, że można za grube miliony (50!!!!) wyremontować budynek, i nadal pozostawić go równie niedostępnym dla osób z wózkami i na wózkach jak przedtem. Jak tylko o tym pomyślę to mi ciśnienie skacze. O, teraz :)<br /><br />No ale zostawmy dworzec, bo chciałam o czymś innym. Te wszystkie moje „wkurze” i „załamki” są takim sobie gadaniem. Tak na serio to mnie wkurza właściwie tylko jedno pytanie „A po co ty się tym tak denerwujesz?”, w domyśle: to i tak nic nie zmieni. I jeszcze jak czasami usłyszę „złość piękności szkodzi” to mam ochotę przyłożyć.<br /><br />Moja mądra przyjaciółka uświadomiła mi, że w samej nazwie „emocje” tkwi niezmiernie ważna informacja: e-motio, czyli coś, co wprawia w ruch. Nas wprawia, ludzi! To emocje leżą u podstaw jakiejkolwiek motywacji do działania, bez emocji bylibyśmy osobowościowo „ciepłymi kluchami” bez żadnej pasji. Z racjonalnego punktu widzenia chęć zmieniania świata jest oczywiście kompletnie pozbawiona sensu, ale przecież do boju nie pcha nas mózg tylko <strong>EMOCJE</strong>!! W końcu nie na darmo mówi się o wojujących feministkach ;)<br /><br />I warto, abyśmy jak najdłużej miały w sobie żar, pasję, chęć do zmiany, wkurzenie i inne „bezsensowne emocje” bo jest jeszcze tyle do zrobienia, że nie możemy się teraz zatrzymać!AŚhttp://www.blogger.com/profile/06843604028525305346noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-57655057359877451622012-01-29T10:31:00.000-08:002012-01-29T10:38:00.266-08:00Człowiek i dziewczyna, czyli o języku ciąg dalszy<span style="font-family: Calibri;">Przeczytałam właśnie na profilu fejsbukowym Biura Anny Grodzkiej informacje o jej współpracowniczkach. Dokładnie takie: Lalka Podobińska- dyrektor, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Olga Brzezińska –kierownik biura, Kapsyda Kobro –asystentka parlamentarna (jedyna forma żeńska). Przeczytałam i poczułam się jakbym dostała w twarz! Pewnie nie miałabym odczuć tego rodzaju gdyby to był profil Jarosława Kaczyńskiego, ale subtelnej różnicy między Anną Grodzką a tym panem chyba nie muszę wyjaśniać.</span> <br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><br />
<span style="font-family: Calibri;">Kiedyś nie przeszkadzał mi brak żeńskich form. Później, walkę o język zaczęłam uważać za ważną, ale jako akt symboliczny, podkreślenie, że „chcemy całego życia”, równości na wszystkich płaszczyznach. Wciąż jednak nie raziły mnie męskie "koncówki" w połączeniu z żeńskimi imionami. Nie widziałam potrzeby radykalnej przebudowy całego słownika. Takiego języka zostałam nauczona, takim<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>językiem opisywałam świat. </span></div><div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Calibri;">Oprzytomniałam, kiedy mój wtedy może czteroletni syn zapytał, jak się mówi na człowieka - dziewczynę (sic!). Później tych pytań było coraz więcej. A ja czasem musiałam się dłużej zastanowić. Bo w języku nie ma naukowczyń i sportowczyń, pilotka to raczej nakrycie głowy pilota, a ministra to dla większości feministyczna nowomowa czyli dziwactwo!</span></div><div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Calibri;">Dla równowagi mamy oczywiście matki, opiekunki, nauczycielki i pocieszycielki. Nie umniejszam ich roli (w tym mojej), ale jest to jednak ograniczające. Jeśli nie chcemy jako kobiety być definiowane jedynie przez nasze funkcje reprodukcyjno- opiekuńcze musimy nauczyć nasze dzieci (i nie tylko dzieci!) języka który nie będzie nikogo wykluczał i wyznaczał mu z góry przypisanego miejsca.</span></div><div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: Calibri;">Bo to język nadaje kształt myślom i wyznacza ich ramy. Nie ma kobiet w języku, nie ma nas wcale!</span><br />
<br />
<span style="font-family: Calibri;"> KaNi</span></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-29942662114330071682012-01-21T09:01:00.000-08:002012-01-21T14:03:01.719-08:00"Cyce jak donice""Dajesz jeszcze cyca??" - niby życzliwe pytanie babci mojego męża, a jednak sprawia, że czuję się jakoś tak niezręcznie. No bo gdyby była młodsza (i słyszała...) to bym pewnie poprawiła, że cyce (jak donice) to mają ewentualnie baby z wulgarnych kawałów, ja natomiast posiadam piersi, i nimi karmię. A tak, z szacunku dla starszych i w związku z obiektywnymi trudnościami prowadzenia konwersacji z niedosłyszącą panią, odpuszczam.<br />
<br />
Ale nie mogę się powstrzymać od refleksji nad naturą bycia mamą: oznacza to automatycznie, że z kobiety przeistaczam się w jakiś inny twór, co momentalnie jest odzwierciedlone w języku. Byłam w ciąży, chodziłam regularnie na kontrolne wizyty do położnika. Pan doktor pytał: "Jak się dzisiaj czujemy?"; ja niezmiennie odpowiadałam "Ja świetnie, a pan?". W szpitalu pielęgniarka neonatologiczna mówiła "Mama poczeka, a potem odbierze wyniki", a ja naprawdę potrzebowałam chwili czasu żeby zajarzyć, że zwraca się do mnie z jakimś poleceniem. Gramatyka i syntaktyka dla ciężarnych - powinni to wykładać w ramach szkoły rodzenia. Pamiętajcie drogie ciężarne, od dzisiaj wszyscy będą do was mówili w trzeciej osobie liczby pojedynczej, jak kiedyś do służących: "Marysia pozamiata i pod kuchnią napali". <br />
<br />
A może to jednak coś więcej niż tylko taka maniera? Może to oznaka nieuznawania podmiotowości matki, wyraz braku szacunku dla niej jako człowieka? Zupełnie jakby nie była to kobieta-w-ciąży (czyli ja plus ciąża), a ciąża z niewielką domieszką mamuśki. A mamuśka ma cyce, to każdy przecież wie. <br />
<br />
Drogie Mamy, nie poddawajmy się, poprawiajmy innych!<br />
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">Odzyskajmy siebie w języku! </span></b><br />
<br />
<i>AŚ</i>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-32223703339365388762012-01-15T13:21:00.000-08:002012-01-15T13:21:01.708-08:00Dziewczyny ja nie chcę być dwugłowa!!! :( zróbmy coś :)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDzVb8bhCuFun8j_TiScajfrBxR4SZSSJCeN5pKQ2ckEfvrdEzHOVWDYetinhteuLr7jy9poTh3Ak13JC0OnfgLpr3RuJgMZrrmnh5occDVLJ9qoCs3wcU9qqOXKWw6US6J5t9MapGoHks/s1600/mama+2+glowaplaskiemale.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDzVb8bhCuFun8j_TiScajfrBxR4SZSSJCeN5pKQ2ckEfvrdEzHOVWDYetinhteuLr7jy9poTh3Ak13JC0OnfgLpr3RuJgMZrrmnh5occDVLJ9qoCs3wcU9qqOXKWw6US6J5t9MapGoHks/s320/mama+2+glowaplaskiemale.jpg" width="315" /></a></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-39228947634884093912012-01-05T09:25:00.000-08:002012-01-05T09:26:39.174-08:00O matkach-cwaniaczkach i lewych zwolnieniach<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">Przez media przetacza się ostatnio dyskusja o zwolnieniach lekarskich dla ciężarnych, a raczej o ich nadużywaniu, bo przecież „ciąża to nie choroba” więc po co zwolnienie (nie mówimy tu o sytuacji, gdy zagrożenie ciąży stwarza konieczność leżenia czy wręcz zadomowienia się na oddziale patologii ciąży, ale o w sumie prawidłowo przebiegających ciążach, spędzanych częściowo lub w całości na L4). Na głowy „matek-cwaniaczek” sypią się gromy, głos zabierają politycy, eksperci, pracodawcy, inni pracownicy (płci obojga), a także jako kategoria specjalna inne matki (nazwijmy je dla kontrastu „dzielnymi”: to te, które przez 9 miesięcy nie skalały się ani jednym dniem L4). </span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;"> </span> </div><span style="font-size: large;"> </span><br />
<div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">W Wysokich Obcasach z 31.grudnia przeczytałam list od takiej „dzielnej” matki, w dodatku zatrudnionej w korporacyjnym dziale personalnym, dzięki czemu może ekspercko oszacować, że „95% kobiet bierze zwolnienie dzień po zrobieniu testu ciążowego”. Ta pani wyraźnie odcina się od „cwaniaczek” podkreślając, że jej uczciwość wobec systemu sięga dalej: nie tylko nie była na zwolnieniu przez całą ciążę, ale nawet jak dziecko już się urodziło i zdarzy mu się zachorować, to też nie bierze zwolnienia: po prostu angażuje do opieki ojca dziecka albo babcię. Oczywiście takie rozwiązania są raczej trudne do zrealizowania dla matek samotnie wychowujących swoje dzieci, albo dla pracujących na pełnym etacie babć i dziadków, albo po prostu dla kogoś, kto mieszka w innym mieście niż reszta rodziny, ale to drobiazgi – w ogóle inny temat. No więc wracając do wątku głównego – przeczytałam, i się nieco wkurzyłam. Ale nic to, myślę, zaraz mi przejdzie. </span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">Po czym przeczytałam drugi, wydrukowany obok pierwszego, list czytelnika na ten sam temat. I nie mogę się powstrzymać, żeby nie skomentować: brawo, nareszcie ktoś rozsądny! </span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">Otóż drugim czytelnikiem jest starszy pan, w dodatku – a jakże! – pracodawca, w którego firmie 99% pracownic spędziło ciążę na zwolnieniu lekarskim. Zaraz się zacznie, pomyślałam, ciąg dalszy aktu oskarżenia tych wstrętnych cwaniaczek z brzuchami, tym razem autorstwa kapitalisty-krwiopijcy, który przeliczy szybciutko, ile go takie L4 kosztuje. A tu niespodzianka. Bo pan starszy, zamiast oburzać się na swoje pracownice-naciagaczki, albo przechwalać, że jego żona/córka/synowa/sąsiadka to całą ciążę, bite 40 tygodni w pracy, i do szpitala prosto z fabryki wręcz pojechała, przedstawił sytuację taką, jaka JEST a nie taką, jaką przedstawiają nam media, a głosy czytelników i czytelniczek tychże mediów zdają się potwierdzać i jeszcze dodatkowo nakręcać. Bo proszę państwa nie jest tak, że (opierając się na estymacjach pani „dzielnej” kadrowej) 95% kobiet w wieku rozrodczym jest nałogowymi kłamczuchami i nie ma sumienia, oszukując, naciągając, kręcąc i cwaniacząc. Naprawdę! (inaczej musielibyśmy przyznać, że 95% naszego narybku dziecięcego wychowywanych jest przez patologiczne matki…). Te kobiety biorą te „nadmiarowe” zwolnienia w ciąży </span><span style="color: black; font-size: large;"><b>z jakiegoś powodu</b></span><span style="color: black; font-size: large;">, i tym powodem jest chociażby nieelastyczność godzin pracy, kiedy potrzebują zwolnić tempa czy odespać, brak możliwości pracowania z domu kiedy czują się słabiej albo boli kręgosłup, nieprzestrzeganie przepisów kodeksu pracy dotyczących ciężarnych, nieprzyjemna (uwaga! eufemizm) atmosfera stwarzana przez emocjonalnie niedojrzałych szefów („jak mogłaś mi to zrobić, teraz taki kłopot z zastępstwem będzie!”), odsuwanie od zadań „bo ty się przecież i tak zaraz posypiesz”, i tak dalej, i tak dalej... Większość z nas to zna z własnych, niekoniecznie przyjemnych, doświadczeń zawodowych. </span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">Wracając do listu pana, którego z braku lepszych określeń nazywam „starszym”: otóż on w swej mądrości i przenikliwości przejrzał na wylot cały ten wstrętny mechanizm, cały beznadziejny system, który matki-cwaniaczki niejako produkuje. Bo <b><span style="color: red;">winny jest system</span></b>, a nie inne matki, i nie należy ulegać manipulacjom, że jest inaczej. Politycy mówiący przez różne media mają swoje interesy, swoje sprawy do załatwienia, a ostatnią z nich jest dobro ciężarnych obywatelek, i ich perspektywa na sprawy życiowe. Parę lat temu politycy wmawiali pielęgniarkom, że nie dostaną podwyżek bo w tym roku dostali je górnicy – zupełnie jakbyśmy mówili o jednym konkretnym banknocie, który może trafić tylko do jednej z dwóch kieszeni, a nie o budżecie, w którym naprawdę jest znacznie więcej możliwości przesunięć i oszczędności. I to politycy kreowali antagonizm miedzy tymi grupami zawodowymi. Podobnie dzieje się teraz: są te okropne matki-cwaniaczki, darmozjady i pasożyty, na które najeżdżają wszyscy, wytykając palcami, z uczciwymi matkami-dzielnymi na czele, i reszta płacących za ich wakacje uczciwych opodatkowanych obywateli. A potrzebny byłby nam dialog, żeby przedstawić politykom jednolite oczekiwania i wyzwania: co mają zrobić, żeby sytuacja wszystkich matek (tych ciężarnych i po ciąży, tych pracujących zawodowo i w domu, a nawet tych, które matkami jeszcze nie są!) była lepsza, i nie zmuszała do obchodzenia przepisów za pomocą lewych zwolnień. W jedności siła! </span> </div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;"></span><span style="font-size: large;"><br />
</span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">Dla polityków też mam dobre wieści: tak na próbę uelastycznijcie przepisy, otwórzcie parę żłobków i przedszkoli, po prostu ułatwcie kobietom życie, a zobaczycie, co się stanie z przyrostem naturalnym :)</span></div><span style="font-size: large;"> </span><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: large;"><br />
</span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">PS. “Starszy pan” prowadzi w Bydgoszczy firmę B-Act, która otrzymała tytuł “Pracodawcy Regionu” w ramach programu wspieranego przez EFS. Gratulujemy :) </span> </div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: large;">A więcej o dobrych praktykach można poczytać tu: </span><span style="font-size: small;"><a href="http://pracodawcaregionu.pl/pracodawca_regionu.pdf"><span style="color: #000099;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><u>http://pracodawcaregionu.pl/pracodawca_regionu.pdf</u></span></span></a></span><span style="color: black; font-size: large;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span></span> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: large;"><br />
</span></div><div align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black; font-size: small;"><span style="font-family: Verdana,sans-serif;"><i>AŚ</i></span></span></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-81935133780466925702012-01-01T13:41:00.000-08:002012-01-01T13:47:59.791-08:00Z cyklu Discovery Family Life – „Wyjście samca homo sapiens wraz z potomstwem z matecznika”<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"><br />
</span></div><div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;">Do wyjścia na dwór dzieci i ich ojca jest niezbędna przede wszystkim matka! Choć tego dnia nie wychodziła na dwór, wrodzony zmysł meteorologiczny umożliwia jej bezbłędną ocenę warunków atmosferycznych panujących poza bezpiecznym matecznikiem. Samiec, pełen przerażenia na myśl, że ma sam wybrać garderobę potomstwu bez pomocy samicy, potrafi miotać się 15 minut w ogromnej rozterce jaka kombinacja odzienia będzie idealna, aby dzieci nie zmarzły lub się nie przegrzały. Zagubiony i niepewny błąka się między szafami i komodami - NIE MOŻE ZNALEŹĆ!!! Zły i coraz bardziej zestresowany daje ujście wewnętrznemu napięciu głośnymi dźwiękami brzmiącymi jak „ KURA MAĆ, lub DO MOLERY JASNEJ” Bywa, że samica pozostawi jakąś część odzieży w tzw. torbie wyjściowej – na pytanie samca: gdzie? Ona odpowiada, że nie pamięta. Samiec odnajduje w końcu zaginioną sztukę odzieży i kipiąc wściekłością podejrzewa złośliwy sabotaż - atmosfera jest tak napięta, że tylko wieloletnia socjalizacja powstrzymuje go od rękoczynów. Nim dzieci zobaczą światło dzienne minie jeszcze co najmniej pół godziny. W tym czasie dzielny samiec będzie z zimną krwią kompletował wszystkie elementy niezbędne do przeżycia potomstwa na zewnątrz czyli: piciownik, przekąski (niezbędne podczas nagłego ataku głodu pociechy), zapasowe pieluchy, kremik, podkład, zapasowe rękawiczki itd., itp. W tym czasie samica-matka całkowicie poświęcona czynnościom domowym (np. wieszaniu prania) pozostaje głucha na otoczenie i z determinacją nie przerywa rozpoczętej czynności pomimo, że w głębi duszy lęka się o swoje życie. Gdy słyszy błogosławione trzaśnięcie drzwi oddycha z ulgą - akcja wyjścia na dwór obeszła się bez ofiar! </span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br />
<span style="font-size: small;">Parytety to wspaniały wynalazek - w pakiecie przydałoby się tylko relanium :)</span></div><div class="MsoNormal" style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: small;"> </span><br />
<span style="font-size: small;"> M-anna</span></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-6791626301574099122011-12-31T02:28:00.000-08:002011-12-31T02:28:47.742-08:00<div style="text-align: center;"> </div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><strong><span style="color: purple; font-family: "Courier New", Courier, monospace; font-size: large;">Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku !!! </span></strong></div><div style="text-align: center;"><strong><span style="color: purple; font-family: "Courier New", Courier, monospace; font-size: large;"> </span></strong></div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><strong><span style="color: purple; font-family: "Courier New", Courier, monospace; font-size: large;"> </span></strong></div><div style="text-align: center;"><strong><span style="color: purple; font-family: "Courier New", Courier, monospace; font-size: large;"> </span></strong></div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><strong><span style="color: purple; font-family: "Courier New", Courier, monospace; font-size: large;">życzy zespół realizujący „O mamma Mia”</span></strong></div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><strong><span style="color: purple; font-family: "Courier New", Courier, monospace; font-size: large;"> oraz Fundacja MaMa</span></strong> </div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><br />
</div><div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><br />
</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-72311887323772599172011-12-29T23:50:00.000-08:002011-12-30T00:37:09.803-08:00Parytety w domu<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Zbliża się koniec roku. W grudniu dużo się wydarzyło. W toaletach w metrze zostały zainstalowane przewijaki.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Inspiracją do udostępnienie przewijaków dla władz metra był przewodnik wydany przez Fundację MaMa „Warszawa przyjazna dzieciom”. Superstacja i inne media zainteresowały się akcją „Tankujesz. Przewijasz”. Jest to inicjatywa grupy rodziców z Cieszyna, której celem jest zwrócenie uwagi na brak dostępności do przewijaków na stacjach benzynowych. Fundacja MaMa objęła akcje swoim matronatem.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Coś się ruszyło i może dzięki naszym wspólnym staraniom przewijaki pojawia się nie tylko na wszystkich stacjach nowej linii metra, ale tez na stacjach benzynowych. Matki zostały dostrzeżone w przestrzeni publicznej, a raczej same się o tę przestrzeń upomniały. <o:p></o:p></span></div><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dlaczego dopiero teraz? Wiadomo, macierzyństwo to trud i wyrzeczenia. Bolący kręgosłup to jakby kontynuacja bóli porodowych. Im bardziej boli, tym mocniej kocha się dziecko, mówią zwolennicy naturalnego<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>porodu. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ale na szczęście coraz więcej kobiet głośno zaczyna mówić o swoich prawach. I ten właśnie głos jest bardzo potrzebny, bo jak widać właśnie dzięki tym staraniom nasze miasto w końcu zaczyna być przyjaźniejsze. <o:p></o:p></span></div><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Następną przestrzenią o która musimy zawalczyć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>są nasze domy. W tym wypadku powinnyśmy oddać cześć „królestwa” mężczyznom.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jestem tego tym bardziej pewna, po obejrzeniu kilka dni temu programu „Dzień Dobry TVN” z udziałem Fundacji MaMa. Gośćmi programu, na temat podziału obowiązków domowych, byli Paulina Holz, Sylwia Chutnik, Paweł Poncyljusz oraz Żora Koroliov. </span><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Jak zauważyła jedna z internautek „panie mówiły po węgiersku o jednym, a panowie po serbsku o drugim”. Z programu więc dużo nie wyniknęło, ale taki już urok telewizji śniadaniowej. <o:p></o:p></span></div><br />
<div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">Dowiedziałyśmy się jednak jednego: dla panów<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>naturalne jest, ze dom<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jest przestrzenią kobiet. Oni oczywiście wszystko potrafią zrobić i jak się ich poprosi (!) to pomogą (!), ale rolą męską jest przede wszystkim „polowanie”. Po drodze z polowania mężczyzna<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>przyniesie zakupy, bo taka męska powinność, żeby trudne zadania brać na siebie. Dla żony zostawia tylko te łatwe: gotowanie, pranie, sprzątanie, opieka nad dziećmi i obowiązkowo przygotowanie listy zakupów dla partnera. Błahostka. I trudno panom uwierzyć jak wiele kobiet również te męskie, trudne zadania wykonuje każdego dnia. Według<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>jednego z gości, „różnie to bywa” ale samodzielnie zakupy noszą zapewne kobiety samotne. Różnie to bywa, oczywiście, ale biorąc pod uwagę jak wiele kobiet codziennie dźwiga ciężkie siatki, można by wątpić czy wszystkie są rzeczywiście samotne. No ale skoro, różnie to bywa, mogą to być np. kobiety żyjące w związkach nieformalnych, a to wiadomo rodzi różne patologie, zapewne może dojść nawet do tego, że kobieta sama musi nosić zakupy! Ogólnie panowie nie widzą problemu i potraktowali temat dość lekko. Problem natomiast jest duży bo według danych CBOS 2002a podział obowiązków domowych jest na drugim miejscu przyczyn konfliktów w rodzinie, zaraz za sytuacją finansowa. I nie sądzę żeby tu chodziło tylko o to, że mężczyźni nie zawsze przynoszą zakupy do domu! Także w Nowym Roku <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">życzę wszystkim podjazdów, przewijaków i parytetów w domu (taki chyba był tytuł programu). </b></span></div><div class="MsoNormal" style="margin: 0cm 0cm 10pt; text-align: justify;"><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12pt; line-height: 115%;">KaNi</span></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-18391599622117682942011-12-21T02:55:00.000-08:002011-12-21T03:28:42.109-08:003 dni do świąt…. Na szczęście! (matka pod lupą)<h6 class="uiStreamMessage" data-ft="{"type":1}"><span class="messageBody" data-ft="{"type":3}"><br />
<span style="font-size: small; font-weight: normal;"><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">PREZENTY- 98% - oby się udało</span><br style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;" /><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> WYPIEKI DEKORACYJNE- 100% ale wyszło za mało</span><br style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;" /><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> SPRZĄTANIE- 80% -jeszcze tyko ogólny odsprząt przed samymi świętami</span><br style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;" /><span style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> PRACA- 70% -nadrobić zaległości</span><br style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;" /><span class="text_exposed_show" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> SPOTKANIA- 70% -spotkań odbytych na pozostałe przygotować upominki<br />
DEKORACJE ŚWIĄTECZNE-99% -dokupić lampki<br />
ZABAWA Z DZIEĆMI- 5% -do zmiany! <br />
KONTAKTY Z MĘŻEM- 2% -jeszcze się poznajemy ale nie wiem jak długo!!!do zmiany!!!!!!!!!!!!<br />
<br />
Posumowanie<br />
Poziom stresu- 100%<br />
Poziom szczęścia- na to uczucie nie ma już czasu <br />
Poziom satysfakcji-45%<br />
</span></span></span></h6><h6 class="uiStreamMessage" data-ft="{"type":1}" style="font-weight: normal;"><span style="font-size: small;"><span class="messageBody" data-ft="{"type":3}"><span class="text_exposed_show" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;">Mam wątpliwości czy warto…?</span></span></span></h6><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEIMkAQMowDWVcxgNlJyaFjJGUf93hTbSIfQpwKX-xgbzro_iKnY5Ftdr459mCWGnn8Z0n1Z8_KmVW3LnTlTldq46gxPnfre_W1FU4763ony-jBINmmlmkaKeURo36CO3c1mcAAMG6Cdxd/s1600/4+dni+do+swiat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEIMkAQMowDWVcxgNlJyaFjJGUf93hTbSIfQpwKX-xgbzro_iKnY5Ftdr459mCWGnn8Z0n1Z8_KmVW3LnTlTldq46gxPnfre_W1FU4763ony-jBINmmlmkaKeURo36CO3c1mcAAMG6Cdxd/s320/4+dni+do+swiat.jpg" width="320" /></a></div><h6 class="uiStreamMessage" data-ft="{"type":1}" style="font-weight: normal;"><span style="font-size: small;"><span class="messageBody" data-ft="{"type":3}"><span class="text_exposed_show" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> hmmm kreatywność 200% :)</span></span></span></h6><h6 class="uiStreamMessage" data-ft="{"type":1}" style="font-weight: normal;"><span style="font-size: small;"><span class="messageBody" data-ft="{"type":3}"><span class="text_exposed_show" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"> M-anna</span></span></span></h6>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-70352994580880181982011-12-07T00:39:00.001-08:002011-12-07T00:40:42.170-08:00O Mamma Mia! Tu wózkiem nie wjadę!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/mks3eL6kAzg?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-18105593134264012662011-11-28T14:16:00.000-08:002011-11-28T14:17:04.803-08:00Addio Matko Polko !<div style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; line-height: normal;">MATCE POLCE (matce doskonałej) już podziękujemy! / Addio Matko Polko<br />
<br />
Część kobiet odczuwa ogromną presję wewnętrzną lub środowiskową dotyczącą macierzyństwa - projekt "Addio Matko Polko" jest adresowany właśnie do tej grupy społecznej i ma na celu odstresowanie mam żyjących pod presją. Z mediów można dowiedzieć się co dobra kochająca matka powinna robić, a także jak się zachowywać. Aby przeprowadzone działania były bardziej skuteczne przed rozpoczęciem chciałybyśmy również poznać co same mamy myślą na ten temat - w tym celu powstanie specjalna ankieta którą przeprowadzą chętne wolontariuszki.<br />
<br />
Problematyka:<br />
<br />
1) Ogromne poczucie obowiązku, wręcz przymus wewnętrzny aby dźwigać cały ciężar opieki nad domem, a także dziećmi samodzielnie. Tradycyjny model rodziny-on zarabia ona robi całą resztę.<br />
Zakres obowiązków kobiety w domu:<br />
<br />
a) Dbanie o czystość ewentualnie przypominanie rodzinie o ich obowiązkach.(jeżeli nie wyrabia się z tym obowiązkiem to szuka gosposi, niekiedy ma poczucie winy, że widocznie jest słabo zorganizowana).<br />
<br />
b) Gotowanie - powinna gotować bo to dla rodziny zdrowe i jest świadectwem dobrej opieki "matki"(jeśli nie gotuje może się czuć gorszą mamą)<br />
<br />
c) Administracja domem - kobieta ma w głowie: co należy kupić i dla kogo, co należy naprawić, czego brakuje - to ona wie gdzie leży kilkaset domowych przedmiotów i gdzie jest ich miejsce, sprawdza odzież dzieci, ich zabawki, zajmuje się zaspokajaniem bieżących potrzeb rodziny. Organizuje wyjazdy, wszelkie święta, zamawia prezenty (jeśli o czymś zapomni to czuje, że ma słabą pamięć i to do niej domownicy mają żal)<br />
<br />
d) Dbanie o dziec i- dba o rozwój dziecka, o jego rozrywki, pielęgnuje znajomości z rodzicami ulubionych koleżanek dzieci aby dziecko mogło się częściej spotykać ukochanym kolegą czy koleżanką<br />
<br />
e) Domowy lekarz - obszerna znajomość leków oraz schorzeń<br />
<br />
f) Powinna stawiać dobro rodziny nad własnym, oddawać smaczniejsze jedzenie dzieciom pozwalać mężowi na wypoczynek (choć sama ledwo stoi na nogach!!!!!!!!!!), chodzić w łachmanach aby dzieci miały ekstra zabawki i ciuchy.<br />
<br />
g) Presja matki wiecznie uśmiechniętej i spokojnej - ma poczucie, że powinna być doskonała, chodzi na kursy rozwojowe . Stara się aby była miła atmosfera, pomimo że jest chronicznie niedospana a życie przepływa jej nawet nie wiadomo kiedy.<br />
<br />
h) Brak odpoczynku, opieka nad domem trwa 24h na dobę<br />
<br />
TABU- nudzę się w domu, moje dziecko doprowadza mnie do szału czasami już sama nie wiem czy je kocham.<br />
<br />
2) Presja pracy- współczesna kobieta zgodnie z radami poradników powinna robić karierę, rozwijać się i zarabiać coraz więcej pieniędzy<br />
<br />
3) Kura domowa- tu nie jestem pewna, chyba zależy od środowiska - jeśli ortodoksyjno-chrześcijańskie jest to matka idealna, znowu jeśli bardziej lewicowe to kobieta, która głupieje w domu oddając się nudnym zajęciom i dzieciom zamiast iść do pracy.<br />
<br />
a) Samotność. Kiedyś rodziny były wielopokoleniowe a nikt nie oczekiwał, że kobieta będzie do tego stopnia dbała o dzieci - było oczywiste, że dzieci dbają same o siebie.<br />
<br />
b) Nuda, monotonia, wypalenie<br />
<br />
c) Frustracja spowodowana ubezwłasnowolnieniem -od kiedy ma dzieci powinna żyć tylko dla rodziny<br />
<br />
d) Podległa finansowo może mieć mniejszy głos w podejmowaniu decyzji<br />
<br />
4) Presja wyglądu - "mama" powinna być młoda, ładna i wysportowana- po miesiącu od ciąży zgubić brzuszek, a po roku być wirującym seksem w pełnym makijażu. <br />
<br />
5) Jedyne czego się chyba powszechnie od kobiet nie wymaga to inteligencji (o rozpaczy! co za paradoks - żaden idiota nie da sobie rady z taką ilością zadań), ale już czar i błyskotliwy dowcip, a także oczytanie zawsze w cenie:))))<br style="mso-special-character: line-break;" /> <br style="mso-special-character: line-break;" /> </div><div class="MsoNormal" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif; line-height: normal;">Dlaczego według mnie warto przeprowadzić taką akcję:<br />
<br />
Kobiety do tego stopnia opanowały sztukę samodzielnej pracy, że nie bardzo są w stanie cokolwiek zmienić, a nadmiar obowiązków może powodować stres wypalenie lub depresję. Wstyd, że człowiek sobie nie daje rady lub poczucie winy. <br />
<br />
Podsumowanie: Chciałabym, aby poprzez ten projekt kobiety nie czuły, że muszą i dały sobie prawo do zaspokajania własnych potrzeb.<br />
<br />
Tak sobie myślę po przeczytaniu tego tekstu, że te kobiety to chyba nie ludzie:)))))))</div><div class="MsoNormal" style="font-family: Arial,Helvetica,sans-serif;"><br />
</div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2510124841440345545.post-82484224786163963602011-11-28T14:14:00.000-08:002011-11-28T14:14:16.744-08:00"O Mamma Mia!" bariery mentalne<!--[if gte mso 9]><xml> <o:OfficeDocumentSettings> <o:AllowPNG/> </o:OfficeDocumentSettings> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:TrackMoves/> <w:TrackFormatting/> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:DoNotPromoteQF/> <w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther> <w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian> <w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> <w:SplitPgBreakAndParaMark/> <w:EnableOpenTypeKerning/> <w:DontFlipMirrorIndents/> <w:OverrideTableStyleHps/> </w:Compatibility> <m:mathPr> <m:mathFont m:val="Cambria Math"/> <m:brkBin m:val="before"/> <m:brkBinSub m:val="--"/> <m:smallFrac m:val="off"/> <m:dispDef/> <m:lMargin m:val="0"/> <m:rMargin m:val="0"/> <m:defJc m:val="centerGroup"/> <m:wrapIndent m:val="1440"/> <m:intLim m:val="subSup"/> <m:naryLim m:val="undOvr"/> </m:mathPr></w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267"> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style> <![endif]--> <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Projekt O Mamma mia! Tu wózkiem nie wjadę! Jak dotąd dotyczył barier architektonicznych, w tym roku postanowiłyśmy dołączyć również bariery mentalne. Wózek jest więc dla nas jedynie symbolem, a brak możliwości poruszania się nim w przestrzeni publicznej odzwierciedla utrudnienia na które kobiety z dziećmi narażone są każdego dnia poruszając się w świecie, od braku akceptacji dla dzieci w wielu miejscach po bariery na rynku pracy. Chcemy świata przyjaźniejszego dla naszych dzieci i dla nas samych. Ten blog to miejsce gdzie będziemy dyskutować o tym czego naprawdę nam potrzeba, będziemy robić badania i prowadzić kampanie.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Uważamy, ze czas najwyższy zdjąć całkowitą odpowiedzialność za wychowanie dzieci<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>z barków kobiet. Sądzimy, że podział obowiązków jest priorytetem w walce o równość i sprawiedliwość. Pragniemy również odczarować obraz matki samowystarczalnej, wszystkowiedzącej, perfekcyjnej. Społeczne oczekiwania wobec matek są bardzo wysokie, matki też bardziej niż ktokolwiek inny poddawane są obserwacji i rozliczane z wykonanych zadań. Pragniemy dać kobietom możliwość przeżywania macierzyństwa jako doświadczenia miłości, różnych, czasem skrajnych emocji, możliwości rozwoju poprzez tworzenie niepowtarzalnej więzi jaką jest relacja z dzieckiem. Jednocześnie chcemy znaleźć przestrzeń na błędy i zmęczenie. Przestrzeń na nasze ambicje i marzenia. I nie chcemy czuć się winne, że czasem nie ma w nich naszych dzieci.<b><span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 8.0pt; line-height: 115%; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL;"></span></b></div>o mamma miahttp://www.blogger.com/profile/13368606094663838546noreply@blogger.com0